á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Styl pisania Beaty Dmowskiej pozostał na porządnym poziomie. Nadal potrafi rozbawić czytelnika, w odpowiednim momencie wzruszyć, dawkując szeroką gamę uczuć. Trochę żałuję, że autorka nie jest bardziej znana. Może dlatego, bo trudno ją sklasyfikować? Nie tworzy klasycznych obyczajówek, sama nie wiem, jak gatunkowo określić jej powieści. A to przecież zaleta, nie daje się wpasować w konkretne ramy. Niemniej jednak, głęboko wierzę, iż kariera pisarki finalnie nabierze większego rozpędu, bo na to zasługuje. Brzmię, jakbym rysowała laurkę — ale dobrze wspierać.
Nadal lubię Natalię. Fajnie skonstruowana postać, choć strasznie pechowa! Wiecznie napotyka trudności, lecz sprawia też tak miłe wrażenie, że chce się jej kibicować. Pewną ewolucję przeszła Marta, córka. Dojrzała, zrozumiała decyzje matki, co poprawiło ich wzajemne kontakty. Na szczęście, inaczej przez całą książkę musiałabym się na Martę denerwować, gdyż w „Spadku” była okropnie antypatyczna. Abstrahując już od wszelkich problemów rodzinnych, naprawdę zainteresowała mnie tajemnica skarbu. Świetnie prowadzona akcja, trzymająca w napięciu, momentami trochę odrealniona, aczkolwiek uznaję to za zaletę, przypominającą mi przerysowane filmy. Najlepiej czyta się późnym wieczorem lub w nocy, wówczas wspaniale można wczuć się w klimat.
„Przysługa” to niesamowicie urocza powieść, dorównująca swojej poprzedniczce. Absolutnie nie jest to kolejna łzawa historia. Wydaje mi się, że autorka już szykuje następną część, na co wskazuje zakończenie, pozostawiające czytelnika w stanie lekkiego niedosytu. Mam dużą nadzieję, iż wkrótce odkryjemy resztę tajemnic, jakie zaserwowała nam Beata Dmowska. I mocno chciałabym, aby nowy tom ukazał się nieco wcześniej niż ten — naturalnie, nie zamierzam nikogo popędzać. Trzymam kciuki za rozwój serii oraz niewyczerpane źródło inspiracji. Przyda się!