á
â
ă
ä
ç
č
ď
đ
é
ë
ě
í
î
ľ
ĺ
ň
ô
ő
ö
ŕ
ř
ş
š
ţ
ť
ů
ú
ű
ü
ý
ž
®
€
ß
Á
Â
Ă
Ä
Ç
Č
Ď
Đ
É
Ë
Ě
Í
Î
Ľ
Ĺ
Ň
Ô
Ő
Ö
Ŕ
Ř
Ş
Š
Ţ
Ť
Ů
Ú
Ű
Ü
Ý
Ž
©
§
µ
Dla Rowlandsa epizody z życia jego wilka (stuprocentowego, nie jakiegoś wilkopodobnego huskiego zamiennika) są inspiracją do snucia rozważań o kwestiach podstawowych, a nawet ostatecznych. Tego filozofowania chwilami było dla mnie za dużo. Chociaż należy wziąć poprawkę, że jako osoba dość praktyczna i, cóż, chyba nawet epitet "przyziemna" by tu pasował, rzadko znajduję sens w takich abstrakcyjnych rozmyślaniach "o życiu". Za to po raz kolejny doceniłam dwie rzeczy: jak miło jest czytać kogoś, kto potrafi myśleć (nawet jeśli czasem schodzi na manowce) i jak ważna jest rola etyki - etycy (zwłaszcza bioetycy, z zupełnym wykluczeniem etyków związanych z religią) są najpotrzebniejsi z całego tego myślicielskiego towarzystwa!
"Czasem trzeba pozwolić przemówić wilkowi w nas, uciszyć nieustanne trajkotanie małpy" (str. 20). Podstawowa teza książki jest taka, że małpy, a więc też i ludzie, nieustannie kalkulują, oszukują i tworzą nietrwałe alianse przeciwko innym małpom. Autor ma coś na pieńku z człowiekowatymi, bo uważa, że generalnie nasza inteligencja ma swoje źródło w tych paskudnych cechach, a tak w ogóle to rozchodzi się o przemoc i seks. A wilki - w dużym uproszczeniu - żyją chwilą i to jest piękne. Tak, czasem konkluzjom brakuje oryginalności.
Dodatkowe plusy książki: język (brawa też dla tłumaczki Dominiki Cieśli-Szymańskiej), próba odpowiedzi na pytanie, dlaczego kochamy psy, i wegetarianizm autora (na który przeszedł z powodu swojego wilka i wspaniale to uzasadnił).
W serii Biosfera czeka jeszcze kilka książek. Myślę, że się doczekają.
Recenzję zamieściłam wcześniej na blogu [link] Egzemplarz wypożyczyłam z mojej ulubionej biblioteki w Wielkiej Wsi [link]